-Jeaaaaaaaaa-krzyczałam spadając z
wodospadu.Byłam taka szczęśliwa,i myślałam że latam.Moja radość szybko
przeminęła bo zobaczyłam że na końcu wodospadu jest ostra skała.Na moje
nieszczeńście właśnie na nią spadałam.Kątem oka zobaczyłam pijącego wodę
Hondo.
-Hondo,hop hop!-krzyknęłam i smok poderwał się do lotu.W mgnieniu oka znalazłam się na jego grzbiecie.Wylądowaliśmy z gracją na wodzie.
Jasper?Jak ci się zjeżdżało?
-Hondo,hop hop!-krzyknęłam i smok poderwał się do lotu.W mgnieniu oka znalazłam się na jego grzbiecie.Wylądowaliśmy z gracją na wodzie.
Jasper?Jak ci się zjeżdżało?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz