Siedziałem w locham. Zostałem zamknięty za ojca. Dawno nie widziałem Mikki. Były tylko 2 powody. Pierwszy-Nie żyje...Drugi-Opuściła mnie. Miałem nadzieję, że nic jej nie jest. Nie miałem zamiaru dłużej tkwić w jednym miejscu. Zniszczyłem kraty. Pokonałem strażników i zacząłem uciekać. Wbiegłem do lasu. Tam z ukrycia zobaczyłem waderę. Koło niej były błyskawice. Nigdy jeszcze nie widziałem takiej wadery. Jej różowe kosmyki pięknie wyglądały w świetle błyskawic. Podeszłem
Energy????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz