-Ty też byłaś inna-mówiłem sam do siebie.-Poznałem kiedyś waderę. Była miła i przyjacielska. Miała gołębie serce. Teraz gdy ją widzę nie poznaję jej.-postanowiłem iść do przepaści Hadesu. Skoro tak to miało wyglądać wolałem już nie żyć. Wskoczyłem w otchłań. Znowu przybrałem postać człowieka.
Rozkułem Chaosa.
-Czemu to robisz?
-A czemu nie? Nie mam nic do stracenia.-powiedziałem
-Masz rodzinę. Partnerkę, którą kochasz.
-Może kiedyś. Lepiej walcz!-krzyknąłem. Ostatni raz pomyślałem o Asoce. O mojej rodzinie. Nic nie maiłem do stracenia. Chciałem nie żyć. Chaos skoczył mi do gardła. Po chwili nic nie czułem.
Asoka???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz