Wiesz co?- Powiedział Kasumi.- Nie zauważyłem że jak człowiek masz skrzydła.
- Wiem.- Odpowiedziałam.
- To czemu na nich nie latałaś?
- Bo... bo nie umiem.- Powiedziałam.- Wznoszę się tylko na kilka centymetrów.
- Fila... Opowiedz mi prawdę o sobie.- Poprosił Kasumi.
- Eh... Nie mam wyboru. Miałam rodzeństwo:Chrisa i Lolę. Kiedy byłam
mała znalazłam taką jaskinię. Właściwie nie jaskinię tylko kamienną
jamkę. Rodzeństwo mnie nie cierpiało, więc całe dnie spędzałam w tej
jaskini. Kilka dni potem nie wróciłam na noc. Ojciec(Miał na imię Kros)
Wyruszył mnie szukać. Gdy już odnalazł jamę kamień zamknął drzwi. Potem
się okazało że Lola i Chris poszli za nim. Byli w pułapce. Wiedźma
zamknęła mnie w klatce. Powiedziała że da mi żyć jeśli zabije ojca...
Nie chciałam, ale się dla mnie poświęcił. Prawie dotrzymała obietnice.
Zabiła Lolę i Chrisa, a na mnie rzuciła klątwę...- Opowiedziałam.
- Jaką klątwę?- Spytał Kasumi.
- Trzech pocałunków. Nie czuję miłości. A w dodatku jeśli ktoś mnie,
albo ja kogoś pocałuję, to ten ktoś traci słuch, za drugim wzrok a za
trzecim... umiera.- Powiedziałam... Bałam się nawet wspominać o tej
klątwie, a teraz powiedziałam o niej... po raz pierwszy.
- Jak da się ją pokonać?- Spytał Kasumi.
- Nie da się. Teoretycznie. Ktoś musi mnie pocałować cztery razy i nie umrzeć... Tak przynajmniej mówi moja księga.
- Jaka księga?- Zdziwił się.
- Pozwól że dokończę. Wiedźma zgodnie z obietnicą mnie uwolniła.
Powiedziałam o śmierci ojca i rodzeństwa matce Falixy. Tata stanowił
sens jej życia... Popełniła samobójstwo. Rzuciła się z klifu. Zostawiła
mi księgę czarów, bo wiedziała dobrze że nie miałam żywiołu. Niektóre
zaklęcia znam na pamięć, ale większość jest w księdze.
- Smutne.- Powiedział Kasumi.
Kasumi, dokończysz??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz