- Wiesz co, chyba pójdę spać.- Powiedziałam. Byłam po tej nocy zmęczona.
Gdy położyłam się spać miałam dziwny sen. Śniła mi się śmierć matki.
Jak rzuca się z klifu. Zaraz! Limit czasoprzestrzeni! Mogę cofnąć się w
czasie i powstrzymać ją! Opowiadała mi o wilkołaczce Nire która jest
duchem. Może ją spotkam? Nagle wszedł do jaskini Kasumi.
-Cześć. Nie śpisz?- Powiedział.
- Nie! Jeszcze mogę wszystko odkręcić!- Powiedziałam.- Chcesz cofnąć się w czasie do mojej watahy?
- Eee... no dobrze.- Powiedział.
- Dzięki. Pamiętasz jak Ci mówiłam jak moja matka rzuciła się z klifu?
Spróbujemy to odkręcić.- Powiedziałam.- Chodź do kręgu.- Narysowałam
koło czasu.- Pamiętasz trzy zasady? 1.Można się przemieszczać w czasie
tylko dwa w życiu. Czyli żeby cofnąć się i wrócić. 2.Od tych wydarzeń
musi minąć co najmniej 12 godzin, i nie więcej niż miesiąc. I trzecia...
- Nigdy się nie spotkać z przeszłością...- powiedział. Wymruczałam
zaklęcie. Pojawiliśmy się w mojej watasze. Ojciec szedł do jamki, a za
nią ukryte rodzeństwo.
- Trochę za późno. Już się tam nie dostaniemy. Ich nie uratujemy...- Zasmuciłam się.
- Szkoda.- Powiedział Kasumi.- Idźmy do Twojej matki.
- Nie! Nie można!- Powiedziałam. Nagle za nami zobaczyliśmy wilki z wrogiej(mojej pierwszej) watahy...
Kasumi, dokończysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz