-Ja nie zawsze zachowywałam się jak wilk. Byłam mała kiedy przyszedł człowiek i wziął mnie do domu. Stałam się ,,pieskiem salonowym".
Nawet można przyznać, że zachowywałam się jak szczeniak. Psułam mu meble tłukłam lustra, ale zatęskniłam za wolnością i płakałam. Pewnego dnia
potargałam mu drogi dywan. On wyrzucił mnie na dwór w wigilię. Straciłam
właściciela. W moim sercu zagościł smutek i nienawiść. Umierająca z
głodu doszłam tu-opowiadałam.
-Obydwoje mamy smutne historie...-powiedział Dylan
-Tak, ale chyba bardzo kochałeś tą niejaką Bloody?-zapytałam
<Dylan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz