- Nie...- Szepnęłam cicho. Miałam tego
dość. Gdyby nie ja, to by się nie stało. Oczy zalśniły mi czerwienią.-
Nie!- Wykrzyczałam. Po prostu przełamałam kraty i pobiegłam przez
korytarz. I zobaczyłam jakiegoś wilka.
- Moja krew... Ja też bym to zrobił na miejscu mojego syna.- Zaśmiał się.- Dzięki temu że w końcu umarł odzyskałem dawny wygląd. - Picallo... Zabiję Cię!- Wrzasnęłam i rzuciłam się na niego. Ten rzucił zaklęcie tarczy. - Jeśli chcesz żeby twój kochaś żył musisz albo mnie zabić, albo poddasz się bez walki.- Powiedział i cofnął zaklęcie- Co zrobisz? - To- Zawyłam- Assi mede tu!- Zaklęcie odrzucające słabo podziałało. Lecz poczułam tajemniczą siłę... która dawała mi nadzieję... - Avada- Mruknął, lecz szybko wykonałam unik - Szach mat- Powiedziałam cicho gdy znalazłam się błyskawicznie obok niego. Wyczarowałam przepaść, i lekko go w nią popchnęłam. Zmieniłam się z powrotem w wilka. - Fila?- Usłyszałam Kasumiego. Wyczarowanie przepaści z lawą zabrały mi dużo siły, wiec upadłam. - Ja Cię od... od dawna kochałam...- Powiedziałam cicho Kasumi, dokończysz? |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz