Nie
chciałam rzucić na niego żadnego czaru, bo większość jakie znam na
pamięć mogły by go ''uszkodzić''. A mniejszość które znam na pamięć to
potrzebne mi więcej energii, a większość zużyłam żeby nie stracić
przytomności, a reszta jest w tym przypadku bezużyteczna. Zaczęłam
uciekać. Mimo że jestem szybka jako wilk, jak człowiek zupełnie nie
umiem biegać.
- Brać ją!- Pięknie. Jeszcze straże. i wojownicy. Odepchnęłam ich z łatwością, ale jakiś wojownik zaatakował mnie od tyłu. Leciała mi krew z ramienia. Upadłam, zawiązali mi ''kończyny'' Nie miałam żadnych szans. - I co?- Spytał Kasumi gdy straż odeszła. - Zamknij się.- Warknęłam. - No, powiedz kiedy się zmienisz w wilka? W czasie pełni? Na Wielkanoc?- Zaśmiał się. Ramie bolało mnie jak nigdy. Powoli traciłam świadomość, starałam użyć czarów by zatamować, ale miałam za mało energii, no i byłam związana. - Poczekaj na dzień.- Powiedziałam i nie miałam siły na mówienie, czy widzenie. Jedyne co robiłam to słuchałam. Kasumi, dokończysz? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz