Leżałam na legowisku. Nie miałam na nic siły. W końcu wstałam i poszłam do gryfa.
- Cześć Ideo. - powiedziałam.
- Co taka smutna.
- Lecimy. - odpowiedziałam i weszłam na jego grzbiet. Nagle zobaczyłam Kasidy z Kovu. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Poprawiło ci się.
- Nie. Leć do sierocińca. - powiedziałam, a on zawrócił. Zeskoczyłam z
niego i poszłam do sierocińca. Wskazałam na siedzącego smutno Shiro.
Maluch podszedł do mnie ze spuszczoną głową.
- Co taki smutny. Będziesz miał nowy dom.
- Naprawdę!?
- Jasne. Jestem Kiiyuko. Twoja nowa mama. - uśmiechnęłam się do niego.
- Dobrze. - powiedział uśmiechnięty. Poszłam z nim do gryfa. Ideo
ryknął. Spojrzałam na niego z wyrzutem. Machnął skrzydłami i nachylił
się.
- Wejdź na niego.
- Boją się.
- Bądź dzielny. Wiem, że nie widziałeś takiego stworzenia ale wejdź.
- Dobrze.
- Ideo bądź spokojny. On nic ci nie zrobi. - powiedziałam patrząc na Idea. Shiro wszedł na niego. Po chwili szybowaliśmy.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz