piątek, 17 maja 2013

Od Jaspera-Szkolenie się na Mistrza

Po naradzie powiedzieli:
-Zostajesz przyjęty. Od jutra zaczynasz naukę.-potem wszyscy zniknęli. Ja poszłem z sensejem Linkiem. Położyłem się na jakimś głazie i myślałem:
-Brakuje mi Asoki. To moja jedyna przyjaciółka. Jest bardzo fajna. Mam nadzieję że nie spotka żadnego człowieka kiedy mnie tam nie będzie...

~~Następnego dnia~~

-Obudził mnie dzwon. Wstałem. Zaczął się trening.
-Dzisiaj trenujemy do perfekcji Ożywianie i zabijanie.
-Dobrze..-powiedziałem. Zaczęły się ćwiczenia. Ożywiłem konia, a potem znowu go zabiłem. Po kilku dniach tej nauki :
-Te rzeczy umiesz do perfekcji
-Dziękuję
-Lepiej ćwiczmy uzdrawianie i widzenie zmarłych-po kilkunastu tygodniach:
-Umiesz bardzo dużo. Zasłużyłeś na nagrodę
-Jaką ?
-Możesz udać się na jeden dzień do swojej watahy.
-Mam proźbę-powiedziałem
-Jaką?-spytał surowo
-Czy moja bliska przyjaciółka mogłaby uczyć się żywiołu FURI ?
-Jest alfą ?
-Nie.
-Jest spokrewniona z rodziną alf ?
-Nie.
-To niestety nie.
-Ale ?
-Nie ma ale. Nie jest alfą. Furii tak łatwo nie będzie chciała jej uczyć.
-Poproszę ją o to-powiedziałem śmiało
-Nie !!! Zabije cię!!!
-To będzie świetny test moich umiejętności
-No ...dobra..- i poszłem

~~ Na miejscu~~

-Furii
-Czego !!!
-Przyszłem zadać ci pytanie.
-Niby jakie !!!
-Moja przyjaciółka chce się uczyć furii
-Nie może!!
-Niby dlaczego?
-Nie jest z rodziny alf-powiedziała
-Skąt to wiesz ?!?!
-Wiem dużo rzeczy. Mówisz o Asoce
-Tak
-Nie ma mowy!!!
-To pojedynek!!-wykrzyknąłem
-Jak chcesz-wadera skoczyła na mnie. Zaczęła się szamotanina. Po kilku minutach walki moja przeciwniczka leżała na ziemi.
-A więc jak ?
-Może się u mnie uczyć -powiedziała-ale nie zostanie mistrzynią.
-Dobre i tyle-powiedziałem i odchodziłem kulejąc. Rzekłem na koniec do wadery
-Nie zapomnij...

Dotarłem do senseja. Chwile potem byłem na ziemi.
-Asoka!!-krzyczałem-nagle  znikąd pojawiła się ta wadera-Muszę ci coś powiedzieć!!-wykrzyczałem

CDN

Asoka dokończ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz