Ideo Andro wybuchnął w powietrzu śmiechem. Za chwilę wylądował.
- Z czego się śmiejesz? - zapytałam.
- Z was.
- Czemu? - zapytała oburzona Lady.
- Bo ja nie idę do żadnego schroniska. - powiedział i wzbił się w powietrze.
- Wytłumacz mi to?
- Ja jestem dziedzicem tronu. Aktualnie opiekuje się całym moim stadem
moja siostra. Nie dawno zmarł mój tata. Dobrze mi tu. Nie mam na razie
zamiaru odchodzić. Kiiyuko się mną zajmie przez ten miesiąc, a ja
później wrócę do stada. - powiedział i wylądował.
- Aha. Czyli ja mam się tobą opiekować?
- Tak... - uśmiechnęłam się do niego i go przytuliłam.
Lady dokończ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz