środa, 20 marca 2013

Od Kiiyuko

- Idziemy? - zapytałam.
- Tak jasne, chodź. - powiedziała Lady. Poszłyśmy. Po chwili za jaskinią Lady zobaczyłam małego jednorożca. Podeszłam do Lady.
- To właśnie on. - powiedziała. Uśmiechnęłam się do malca. Maluch podszedł do nas i przywitał się z Lady.
- A kto to? - wskazał na mnie.
- Jestem Kiiyuko. - podałam mu łapę. Źrebak podał mi swój róg. Zaraz jednak rozległ się pisk. Lady podeszła do wystraszonego jednorożca, a ja wlazłam w krzaki gdzie zobaczyłam gryfa.
- Kim jesteś? - zapytałam.
- Mam na imię Ideo Andro. - odpowiedział mi delikatny głos gryfa.
- Ale mi o to nie chodziło. Z kont pochodzisz?
- Jestem synem króla gryfów.
- Aha. Co cię tu sprowadza?
- Mam złamaną przednią, prawą łapę. - powiedział. Uśmiechnęłam się do niego i zamieniłam w człowieka. Potrafiłam rozmawiać w młodości ze zwierzętami. Mama nazywała mnie kiedyś "zaklinaczem zwierząt", bo potrafiłam rozmawiać ze swoim kotem, psem, szczurem, chomikiem i koniem.
- Ty... Jesteś człowiekiem... - wyjąkał.
- Tak!
- I ty mnie rozumiesz?
- Tak. Nie marudź i daj łapę. - powiedziałam. On zaś dał mi swoją łapę, a ja mu ją zawinęłam w bandaż. Po owinięciu delikatnie położyłam jego łapę na kamieniu.
- Lepiej? - gryf pokiwał głową. - To dobrze.
- Mam nadzieję. - znów zamieniłam się w człowieka.
- Będę się tobą opiekować. - gryf po raz kolejny pokiwał głową. Poszłam do Lady.
- Co tak długo? - zapytała zniecierpliwiona.
- Znalazłam sobie kolegę. - w tej chwili wyszedł Ideo Andro.
- Co się stało mu w łapę?
- Złamał ją sobie. Nie przedstawiłam wam sobie. Ideo Andro, Lady. Lady, Ideo Andro. - gryf kiwnął łbem i wzbił się w powietrze.
- Idziecie? - zapytał. Kiwnęłam głową. Popatrzyłam na Lady.
- No idź. - machnęłam łapą. Lady poszła za mną. A maluch za nią. Wskoczyłyśmy na niego. On zaś machnął mocniej skrzydłami i wbił się w powietrze. Poleciałyśmy wysoko. Po jakimś czasie znów byłyśmy na ziemi.

<Lady dokończysz?>

A to jest Ideo Andro w powietrzu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz